97bb2c7d878f04769cc9543bfabaa952

Myśli i domysły zamiast życia!

Prawdziwe myśli, że życie powinno być przeżywane, a nie przemyślane.

W Psychologii już dawno istnieje taki termin, jak „white people problem”.

Okazuje się, że Azjaci i inne narodowości pozaeuropejskie nazywają naszą czysto europejską cechę wymyślaniem problemów dla siebie, popychaniem się w ślepy zaułek, by żyć.  I takie zasolenie „mózgu” jest nieodłączne zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet.

Sytuacja jest bardzo prosta, ledwo wyciągasz torbę artykułów spożywczych ze sklepu, a twój sąsiad odchodzi.  A twoja głowa wybucha z udręki: czy warto prosić go o pomoc, aby sprawić komuś kłopoty?  Czy posłucha, czy pomoże?

Osoba zgodzi się pomóc – myśli nie znikną. Dlaczego miałby tak szybko się zgadzać?  Co powiedzą sąsiedzi?  Czy zmuszam nieznajomego, aby wyświadczył przysługę?  A jeśli on mnie lubi? Osoba odmówi – uciskasz się myślami, jak spojrzeć jej w oczy.  Hindusi w tej sprawie są o wiele prostsi od nas: pomógł, no cóż, nie pomógł nawet lepiej.  Ci ludzie nie uciekają się do takiej psychoanalizy myśli, zachowań i nawyków innych ludzi.  W rzeczywistości z jakiegoś powodu wszystko tak komplikujemy, wymyślamy problemy, których w ogóle nie ma.  Tacy są – problem białych ludzi!myśli

Lub, na przykład, pewna osoba sympatyzuje wam, lubi jej zachowanie, więc chcę jej o tym powiedzieć.  Ale tutaj mózg: Co ona o mnie pomyśli?  Pośmieje się ze mnie?  Czy pomyśli, że się podlizuję?  A te „a może, jeśli?” miliony. Coś ci się spodobało – opowiedz o tym, niech zarówno ty, jak i druga osoba będziecie zadowoleni.

Ciągle żyjemy fantazjami naszego gorącego umysłu, podkreślam fantazją, a nie rzeczywistością! Fantazja maluje nam obrazy, które nie istnieją i być może nie będą istnieć, ale już się ich boimy. Facet zaproponował dziewczynie, wypić kawy i porozmawiać, a ona już myśli: dlaczego ja? A może chce mnie wykorzystać? A może wcale mu się nie spodobam? A co mama o nim powie? A gdzie będziemy mieszkać? Jak chrzcić dzieci? Czy on jest wierzący?
On tylko oferował kawę, a ona już go poślubiła z nim i urodziła dzieci.

Dzięki takiemu przewidywaniu zniekształcamy proste rzeczy i w naszej podświadomości stają się one bardziej złożone.
Nie żyjemy, ale dbamy o opinię innych na temat naszego życia.

Inne narody mówią prawdę o nas: czy to w związku, czy w rodzinie, my sami wymyślamy sobie problemy, komplikujemy nasze normalne życie.  I dlatego jesteśmy  szalenymi dla nich.  Zwolnijmy, żyjmy chwilą obecną, cieszymy się życiem, bądźmy prostszymi, mówmy co myślimy i nie martwimy się tym, co myślą o nas inni.  Jak żartują: „Bóg dał ci mózg do przemyślenia i wyboru sukni, ale myślisz tylko o zbawieniu całej ludzkości”.

I nawet teraz przeczytawszy ten artykół, rozluznij się, on nie jest dla tego, żeby zastanawiać się nad życiem teraz i łamać swój mózg. Bądz spokojny! Rozluznij się! Oddychaj i żyj!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *